Kategoria: Dowcipy bez sensu

0 (0)

Poniedziałkowy ranek, gabinet lekarski, pan doktor po zakrapianym weekendzie próbuje dojść do siebie. Nagle słychać walenie w drzwi i jakiś jegomość ładuje mu się w zabłoconych buciorach i drze mordę:

Czytaj dalej