Dzwonek do drzwi, facet otwiera, a tam tłusty babsztyl w fioletowej bluzce, jasnozielonej spódniczce mini ze skaju, kozakach bahama-yellow, z kudłami ufarbowanymi na kolor pomarańczowy sygnalizacyjny i chupa-chuppsem w umialowanej na wrzosowo paszczy.
– A pani to kto?!
– Twoja śmierć!
– Boooże, taka beznadziejna śmierć!
– A pani to kto?!
– Twoja śmierć!
– Boooże, taka beznadziejna śmierć!