Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą
Podchodzi do baru: Piwko proszę.
Wali całe piwo, wyciera żabie usta i wychodzi. Facet obserwuje ją i sobie myśli:
Kurde świetny materiał dla mojego kumpla, dyrektora cyrku. Następnym razem czekają obydwaj. Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą wali piwko Dyrektor ją woła i proponuje pracę w cyrku…
Żaba: Cyrk to taki namiot z materiału?
Dyrektor: Tak, tak
Żaba: I tam są drewniane ławki?
D: Tak
Ż. Konstrukcja metalowa?
D: Tak
Żaba: To po co Wam murarz?!?!?!?!?!
Podchodzi do baru: Piwko proszę.
Wali całe piwo, wyciera żabie usta i wychodzi. Facet obserwuje ją i sobie myśli:
Kurde świetny materiał dla mojego kumpla, dyrektora cyrku. Następnym razem czekają obydwaj. Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą wali piwko Dyrektor ją woła i proponuje pracę w cyrku…
Żaba: Cyrk to taki namiot z materiału?
Dyrektor: Tak, tak
Żaba: I tam są drewniane ławki?
D: Tak
Ż. Konstrukcja metalowa?
D: Tak
Żaba: To po co Wam murarz?!?!?!?!?!