Stary gospodarz miał koguta i pełno kur. Liczył na to, że te kury będą składały dużo jajek, ale niestety kogut był lipny i nie za działał za bardzo i nie było jajek. Więc gospodarz pojechał na targ, żeby kupić nowego koguta i znalazł sprzedawcę, który miał koguta na sprzedarz. spytał:
– panie, a dobry ten kogut?
-panie, to jurny kogut, kury będą dużo jajek składały
No więc gospodarz kupił koguta, a ten odrazu wziął się do roboty.
Wy…(znaczy zaliczył wszystkie kury, tak po dwa razy każdą) i gospodarz był zadowolony ale powiedzial do koguta:
– dobrze, dobrze, ale nie przesadź tylko, bo nie wytrzymasz.
I następnego dnia kogut znowu przeeleciał wszystkie kury (tak po dwa razy) a gospodarz się zaniepokoił i mówi:
– no chłopie, zwolnij trochę, bo nie wytrzymasz i mi tu umrzesz.
I trzeciego dnia gospodarz zobaczył na środku podwórka umierającego koguta. Podszedł do niego i powiedział:
– no widzisz, mówiłem że nie wytrzymasz.
A kogut spojrzał i krzyknął:
– Idź stąd bo na wrony poluję!
– panie, a dobry ten kogut?
-panie, to jurny kogut, kury będą dużo jajek składały
No więc gospodarz kupił koguta, a ten odrazu wziął się do roboty.
Wy…(znaczy zaliczył wszystkie kury, tak po dwa razy każdą) i gospodarz był zadowolony ale powiedzial do koguta:
– dobrze, dobrze, ale nie przesadź tylko, bo nie wytrzymasz.
I następnego dnia kogut znowu przeeleciał wszystkie kury (tak po dwa razy) a gospodarz się zaniepokoił i mówi:
– no chłopie, zwolnij trochę, bo nie wytrzymasz i mi tu umrzesz.
I trzeciego dnia gospodarz zobaczył na środku podwórka umierającego koguta. Podszedł do niego i powiedział:
– no widzisz, mówiłem że nie wytrzymasz.
A kogut spojrzał i krzyknął:
– Idź stąd bo na wrony poluję!