Przyjechał facet do Las Vegas rozerwać się. Naturalnie na początek kasyno, no i jak z to nowicjuszami bywa, wygrał kilkaset zielonych. Oczywiście trzeba to było uczcić… Mówiąc w skrócie – ostatnim jego wspomnieniem tego dnia była balanga w jakimś obskurnym barze pełnym panien lekkich obyczajów..
Następnego ranka obudziwszy się z pękającą z bólu głową stwierdził, że obok niego śpi najpaskudniejsze straszydło, jakie w życiu widział. Ubrał się przerażony pośpiesznie i zostawiwszy na stoliku nocnym pięćdziesiąt dolców ruszył na palcach ku drzwiom. Patrzy, a tu na podłodze pod drzwiami leży drugie równie szpetne straszydło, które ochrypłym sznapsbarytonem spytało:
– A druhnie to się nic nie należy?

Oceń dowcip

Naciśnij gwiazdkę aby ocenić

Średnia ocena 0 / 5. Liczba ocen: 0

Oceń pierwszy