Stirlitz wszedł do kawiarni Elefant.
– To Stirlitz. Zaraz będzie zadyma – powiedział jeden z siedzących przy stole.
Stirlitz wypił kawę i wyszedł.
– Nie – odpowiedział drugi. – To nie on.
– Jak to nie!? To Stirlitz!!! – krzyknął trzeci.
Zaczęła się zadyma.
– To Stirlitz. Zaraz będzie zadyma – powiedział jeden z siedzących przy stole.
Stirlitz wypił kawę i wyszedł.
– Nie – odpowiedział drugi. – To nie on.
– Jak to nie!? To Stirlitz!!! – krzyknął trzeci.
Zaczęła się zadyma.