We wsi soltys zebral wszystkich mieszkancow i mowi:
– Zebralem was wszystkich, bo mamy problem: piekarz w naszej wsi pieczeokropne pieczywo, smieja sie z nas wszystkie okoliczne wsie i roznioslo siepo calej gminie… Czy macie jakies pomysly?
Na to wstaje kowal:
– Tak, kowalu?
– To moze ja przywale piekarzowi?
– Siadaj kowal. Piekarza mamy jedynego we wsi – chleb kiepski – ale jest…Czy sa jakies inne pomysly?
Ponownie wstaje kowal:
– Tak, kowalu?
– To moze ja przywale stolarzowi? Mamy dwoch!
– Zebralem was wszystkich, bo mamy problem: piekarz w naszej wsi pieczeokropne pieczywo, smieja sie z nas wszystkie okoliczne wsie i roznioslo siepo calej gminie… Czy macie jakies pomysly?
Na to wstaje kowal:
– Tak, kowalu?
– To moze ja przywale piekarzowi?
– Siadaj kowal. Piekarza mamy jedynego we wsi – chleb kiepski – ale jest…Czy sa jakies inne pomysly?
Ponownie wstaje kowal:
– Tak, kowalu?
– To moze ja przywale stolarzowi? Mamy dwoch!