Stary farmer miał duży staw na tyłach swojego ogrodu. A i ogród niczego sobie. Stoliki wokół dużego grilla, trawniczek ładnie przystrzyżony, drzewka owocowe itp…
Pewnego wieczora farmer postanowił pójść nad staw i rzucić gospodarskim okiem.
Przy okazji wziął wiadro, coby w drodze powrotnej przynieść trochę owoców.
W miarę jak zbliżał się do stawu słyszał coraz głośniejsze hałasy i krzyki. W końcu dotarł nad staw i oczom jego ukazał się niespodziewany widok: kilka ładnych młodych dziewczyn kąpało się nago w jego stawie.
Natychmiast go zobaczyły i podpłynęły na głębszą wodę.
– Nie wyjdziemy dopóki pan nie odejdzie! – krzyczały.
Stary farmer zmarszczył tylko brwi i mówi:
– Nie przyszedłem tu po to żeby oglądać was pływające nago, ani po to żeby zmuszać was do wyjścia z wody nago – tu stary farmer popatrzył na trzymane w ręku wiadro – tylko po to żeby nakarmić aligatora.

Oceń dowcip

Naciśnij gwiazdkę aby ocenić

Średnia ocena 5 / 5. Liczba ocen: 1

Oceń pierwszy