Spotyka się dwóch bokserów.
– No i jak tam po walce?
– No jak widzisz, większych obrażeń nie mam.
– To co, Tyson na deskach?
– Hm… Wiesz wszystko było spoko, przepychanki przy wadze, płaskie noski przy patrzeniu w oczka, no i ….gong, lewy prosty, lewy korpus, prawy sierp, odejście, blok, garda, garda, unik, lewy prosty i k…wa pyk….
– Co?
– Światło zgasło!
– No, co ty?
– No tak zgasło, ciemno, ale w końcu włączyli.
– No i Tyson, co padł?
– Nie wiem, jak włączyli to w szatni leżałem.
– No i jak tam po walce?
– No jak widzisz, większych obrażeń nie mam.
– To co, Tyson na deskach?
– Hm… Wiesz wszystko było spoko, przepychanki przy wadze, płaskie noski przy patrzeniu w oczka, no i ….gong, lewy prosty, lewy korpus, prawy sierp, odejście, blok, garda, garda, unik, lewy prosty i k…wa pyk….
– Co?
– Światło zgasło!
– No, co ty?
– No tak zgasło, ciemno, ale w końcu włączyli.
– No i Tyson, co padł?
– Nie wiem, jak włączyli to w szatni leżałem.