Olimpiada.W tym roku wchodzi nowa widowiskowa konkurencja,rzut cegłą do góry.
Jako pierwszy na murawę wchodzi Rosjanin Iwan Onyszkin,wielki faworyt,do niego zresztą należy rekord świata,120 sek.Łapie cegłę,rzuca,cegła ginie gdzieś nad stadionem,mija 5 sek. 10,20,60,100,120,cały stadion szaleje,121,122,123,123,125 bach…cegła spada,Iwan opromieniony pobiciem starego rekordu czuje się już złotym medalistą.
Ale tuż po nim na murawę wkracza Niemiec,Helmut Muller,zwany też wiecznie drugim,bo nigdy mu się nie udało wygrać z Iwanem.rzuca cegła w niebo,ta znika..mija 1 sekunda 2,5,20,44,100,120,123,125,publicznośc przeciera oczy ze zdumieniem,czyżby akurat dzisiaj Helmut miał wygrać?Mija 126,127,128 TAK,TAK,Helmut wygrywa z nowym wspaniałym rekordem świata 128 sek.
Jako ostatni zawodnik wchodzi Polak Piotr Kalwas ,młody,19 lat,wschodząca gwiazda tej jakże ekscytującej konkurencji.Ciska cegłę ku górze,stopery włączone 1 sek.2,5,60,100,120,125,140 ludzie nie wierzą własnym oczom,wszyscy szaleją.Mija 3 min.5,10,15 wszystkim się wydaje że są w jakimś dziwnym śnie,bo jak to możliwe?Mija godzina,mija druga stadion powoli pustoszeje mija trzecia,czwarta,piąta sędziowie też już cichutko poopuszczali swoje stanowiska,zresztą tak samo jak komentatorzy godzinę wcześniej.Mija szósta godzina,siódma,Piotr rozgląda się dookoła patrzy na opustoszały stadion,gdzie tylko wiatr przegania papierki po fast foodach.Po cichutku ubrał się w dres i…..też poszedł do domu.

Oceń dowcip

Naciśnij gwiazdkę aby ocenić

Średnia ocena 0 / 5. Liczba ocen: 0

Oceń pierwszy