Późna noc, całe miasto śpi. Do mieszkania w bloku dzwoni domofon, raz i drugi, w końcu zaspany facet podchodzi i mówi:
-Czego?
-Przepraszam czy mógłby pan mi pomóc i mnie popchnąć?
-Panie jest 3 w nocy, niech pan zadzwoni po pomoc drogową
-Bardzo pana proszę, niech mnie pan popchnie to niedaleko…
Żona faceta mówi:
– Idź pomóż człowiekowi”.
Facet rad nie rad schodzi na dół. Ciemna noc a w dodatku mgła nic nie widać, gościa nie ma więc facet woła
-Halo! gdzie pan jest
-Tutaj – słychać z oddali, więc facet idzie za głosem ale nadal nie widać ani gościa ani auta, więc znowu
-Gdzie pan jest
-Tutaj
Facet idzie parę kroków i nic. W końcu zniecierpliwiony:
-Niech pan powie dokładnie gdzie jest
-W parku, na huśtawkach…

Oceń dowcip

Naciśnij gwiazdkę aby ocenić

Średnia ocena 5 / 5. Liczba ocen: 1

Oceń pierwszy